Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Nie 15:11, 21 Lut 2016 Temat postu: |
|
Skończmy bezsensowny temat. Ktoś zastawia komuś samochód, zostawia liściki z numerami. Ludzie jak wy prawo jazdy zdaliście? Przez takich baranów rano bądź w nocy, inni lokatorzy wydzwaniają po domofonach i pytają, kto ma taki samochód bo blokuje wyjazd. Po prostu dzwońcie na policje, odholują barana, a baran zapłaci. |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 13:01, 21 Lut 2016 Temat postu: |
|
(...) Z mojej strony takowych gróźb w jej kierunku nie było a jedynie poinformowałem ją iż jeśli nie pozostawiłaby kartki z telefonem za swoją przednią to rzeczywiście telefon na odpowiednie służby bym wykonał.
Tomasz Łuczak[/quote]
Przepraszam, ale na jakiej podstawie chciał Pan dzwonić na policję? |
|
|
los_kurtykos |
Wysłany: Pią 13:26, 19 Lut 2016 Temat postu: |
|
aldiprzemek napisał: | Wnioskuję, że tylko do mnie przyjeżdżają goście. Ciekawe. Gdyby każdy miał trochę wyrozumiałości nie byłoby problemu, nikt nikomu szkody ani krzywdy nie chce zrobić. Chyba każdy widzi, że wieczorami jest problem z parkowaniem. Każdy ma z tym problem, ale wszyscy stoją oporem że się dogadać. Na zewnątrz tak prosto to nie wygląda jak wasze opinie tutaj. Los kurtykos nie widzę nic śmiesznego w tym, że ktoś pozostawia do siebie kontakt. |
Tak, to jest śmieszne, że ktoś przyjeżdża sobie wieczorem na posesję, nie ma wolnego miejsca, to sobie myśli "a co tam będę parkować w błocie, zastawię kogoś i zostawię nr telefonu, byleby tylko nad ranem nie zadzwonił". A co by było, gdyby to auto było w nocy pilnie potrzebne, bo ktoś by umierał? Takich rzeczy nikt na wspólnocie nie praktykuje, ale na forum dowiadujemy się, że to przecież tylko "kwestia wyrozumiałości". Możemy się dogadać, ale jak się znamy i rozmawiamy w cztery oczy, ale dogadywanie się przez karteczkę za szybą uważam za śmieszne.
I na koniec - co nie wygląda tak prosto? Że trzeba niekiedy zaparkować na Paderewskiego, bo dopiero tam jest miejsce? Albo że trzeba postawić auto w błocie na górce? Jakoś nikt do tej pory z tego powodu nie protestował, bo dla każdego wydawało się takie zachowanie proste i logiczne. |
|
|
aldiprzemek |
Wysłany: Pon 11:02, 15 Lut 2016 Temat postu: |
|
Wnioskuję, że tylko do mnie przyjeżdżają goście. Ciekawe. Gdyby każdy miał trochę wyrozumiałości nie byłoby problemu, nikt nikomu szkody ani krzywdy nie chce zrobić. Chyba każdy widzi, że wieczorami jest problem z parkowaniem. Każdy ma z tym problem, ale wszyscy stoją oporem że się dogadać. Na zewnątrz tak prosto to nie wygląda jak wasze opinie tutaj. Los kurtykos nie widzę nic śmiesznego w tym, że ktoś pozostawia do siebie kontakt. |
|
|
los_kurtykos |
Wysłany: Czw 16:55, 04 Lut 2016 Temat postu: |
|
Parkowanie na tzw. "zakładkę" jest możliwe tylko przy dwóch miejscach parkingowych, obok klatki nr 37. Nikt się z nikim nie umawiał, ale po zachowaniach i opiniach sąsiadów wnioskuję, że jest to rozwiązanie pożądane wśród mieszkańców w przypadku rodzin posiadających dwa auta, gdyż w przeciwnym razie musiałyby one zajmować 4 miejsca, a nie dwa (w przypadku "zakładki"). Dziwię się, że ktoś celowo zastawia cudze auto, zostawia karteczkę z nr telefonu i zadowolony odchodzi. Tłumaczenie, że należy się dzielić miejscem w przypadku, gdy samemu zastawia się cudze auto, jest co najmniej śmieszne. Zasada jest prosta: nie ma miejsca na parkingu, parkuję na terenie poza wspólnotą. Parkowanie na jezdni w obszarze działki WM tylko na własne ryzyko, o czym przekonali się ostatnio właściciele trzech aut, które zostały przez Policję sholowane na parking policyjny. |
|
|
Asia&Tomek |
Wysłany: Sob 19:03, 30 Sty 2016 Temat postu: |
|
Przepraszam że dopiero teraz odpisuję ale nie sądziłem że temat dla Pani jest aż tak "gorący"
To może standardowo dla uporządkowania dyskusji odniosę się do słów Pani aldiprzemek
Cytat: | Drogi sąsiedzie bardzo mnie cieszy, że Pan przeprasza za swoje zachowanie |
Proszę przeczytać ponownie mojego posta a następnie zrobić to po raz kolejny tym razem jednak ze zrozumieniem.
Cytat: | Wdawanie się w szczegóły sytuacji i cytowanie wypowiedzi pomijam, bowiem nie chce działać tutaj na Pańską niekorzyść. |
Ja nalegam aby jednak Pani to uczyniła bez względu na to w jakim świetle zostanę pokazany
Cytat: | Jednakże jeżeli Pan niemalże codziennie zajmuje podwójne miejsce, co widać z mojego okna, musi się Pan liczyć z faktem, że ktoś inny, a nie tylko Pana małżonka, może Pana zastawić, tudzież zostawiając dla Pana karteczkę z numerem telefonu, co uważam za trafne |
Ręce opadają Chciałbym zauważyć że Osiedle kolorowe nie dysponuje ani jednym podwójnym miejscem parkingowym. To że w taki sposób parkowałem samochody wynikały z faktu iż chciałem wykorzystywać jedno a nie dwa miejsca parkingowe w naszej wspólnocie.
Cytat: | Próbował Pan przegonić moją MAMĘ nie opiekunkę, szczegół z emocji myślę, informując ją, że chce Pan na jej miejscu postawić auto żony, co tez Pan uczynił, kiedy moja MAMA ustąpiła Panu miejsca. |
Sąsiadko, gdyby zamiast: cyt" Ostatnio jeden z naszych sąsiadów zadzwonił do drugiej mamy (tel był na przedniej szybie), która u nas gościła opiekując się dziećmi w trakcie naszej nieobecności..." napisała Pani "Ostatnio jeden z naszych sąsiadów zadzwonił do mojej mamy (tel był na przedniej szybie), która u nas gościła opiekując się dziećmi w trakcie naszej nieobecności..." problemu z pomyleniem opiekunki z Pani mamą by nie było
Cytat: | Miejsca podwójne nie są dla nikogo zaklepane. |
odpowiedź powyżej
Cytat: | Żyje Pan we Wspólnocie Mieszkaniowej, a nie u siebie tylko. Musi się Pan nauczyć dzielić miejscami parkingowymi z innymi, tym bardziej, że jak każdemu wiadomo jest ich za mało |
Nie rozumiem. Co w Pani mniemaniu oznacza w tym przypadku słowo dzielić się. Sąsiadko, dzielić to się możemy ciastem, chlebem ale nie miejscem parkingowym.
Cytat: | Jeżeli przyjeźdzają goście to należy cierpliwe czekać aż odjadą, tak jak robią to pozostali mieszkańcy. |
To jest jakiś absurd!
Cytat: | Ewentualnie można grzecznie zadzwonić i zapytać kiedy miejsce się zwolni. |
Błagam, ale czy uważa Pani taką sytuację za normalną? Według mnie zastawienie czyjegoś samochodu swoim autem i zostawienie kartki z nr telefonu na kilka godzin jest nie do zaakceptowania.
Na zakończenie, pragnę Panią poinformować iż jak Pani pewnie od około tygodnia ma możliwość zauważyć, moje 2 samochody nie zajmują już 2 miejsc na pojedynczym parkingu. Pomijając ekonomię miejsc parkingowych na osiedlu zajmuję 2 osobne miejsca.
ps. gdy jesteśmy anonimowi w sieci piszemy różne rzeczy na które normalnie odwagi nie mamy. Proponuję jednak zdobyć się na nią i nie kazać mi ponownie pisać do Pani imieniem męskim Przemek
z pozdrowieniami
Tomasz Łuczak |
|
|
Magda |
Wysłany: Śro 8:55, 27 Sty 2016 Temat postu: |
|
Ja tu czegoś nie rozumiem... Jak do głowy komukolwiek (gościom czy nawet mieszkańcom naszej wspólnoty) może przyjsc żeby zastawić nie swój samochód???? Proste - jeśli nie ma miejsca wolnego do zaparkowania swojego samochodu przed naszym blokiem to szukamy miejsca gdzie indziej. Ludzie włączmy myślenie!!! |
|
|
aldiprzemek |
Wysłany: Pon 0:12, 25 Sty 2016 Temat postu: |
|
Drogi sąsiedzie bardzo mnie cieszy, że Pan przeprasza za swoje zachowanie. Wdawanie się w szczegóły sytuacji i cytowanie wypowiedzi pomijam, bowiem nie chce działać tutaj na Pańską niekorzyść. Jednakże jeżeli Pan niemalże codziennie zajmuje podwójne miejsce, co widać z mojego okna, musi się Pan liczyć z faktem, że ktoś inny, a nie tylko Pana małżonka, może Pana zastawić, tudzież zostawiając dla Pana karteczkę z numerem telefonu, co uważam za trafne. Próbował Pan przegonić moją MAMĘ nie opiekunkę, szczegół z emocji myślę, informując ją, że chce Pan na jej miejscu postawić auto żony, co tez Pan uczynił, kiedy moja MAMA ustąpiła Panu miejsca. Miejsca podwójne nie są dla nikogo zaklepane. Żyje Pan we Wspólnocie Mieszkaniowej, a nie u siebie tylko. Musi się Pan nauczyć dzielić miejscami parkingowymi z innymi, tym bardziej, że jak każdemu wiadomo jest ich za mało. Jeżeli przyjeźdzają goście to należy cierpliwe czekać aż odjadą, tak jak robią to pozostali mieszkańcy. Ewentualnie można grzecznie zadzwonić i zapytać kiedy miejsce się zwolni. Czy ja naprawdę muszę to Panu tłumaczyć?? |
|
|
Asia&Tomek |
Wysłany: Nie 14:10, 24 Sty 2016 Temat postu: |
|
Pozwoli Pani że odniosę się do punktów które dotyczą mojej osoby lub też sytuacji przez Panią opisaną z moim udziałem
Cytat: | 2. Ostatnio jeden z naszych sąsiadów zadzwonił do drugiej mamy (tel był na przedniej szybie), która u nas gościła opiekując się dziećmi w trakcie naszej nieobecności, że ma zejść i przestawić swoje auto pod groźbą telefonu na policję, bo Pan chce na jej miejscu zaparkować auto żony!! |
Myślę że opiekunka która gościła u Pani zbytnio naszą rozmowę ubarwiła. Z mojej strony takowych gróźb w jej kierunku nie było a jedynie poinformowałem ją iż jeśli nie pozostawiłaby kartki z telefonem za swoją przednią to rzeczywiście telefon na odpowiednie służby bym wykonał.
Przypomnę również Pani że kobieta która do Państwa przyjechała swoim samochodem "zastawiła" moje auto co nie jest poprawne w świetle ogólnie przyjętych norm społecznych
Cytat: | Czy uważacie, że nasi goście mają być przeganiani w taki sposób? |
Przepraszam że odpowiem pytaniem na pytanie ale czy poważnie uważa Pani że ja przegoniłem Pani gości?
Cytat: | Jeżeli ktoś chce przeganiać intruzów zajmujących miejsca parkingowe myślę, że dobrym pomysłem jest zostawianie przez naszych gości kartek na przedniej szybie z nr telefonu, wtedy będzie wiadomo, ze ktoś przyjechał w odwiedziny i zawsze można ustalić że to gość. |
Przepraszam bardzo ale nie widzę kompletnie sensu Pani propozycji. Być może tego pomysłu nie rozumiem ale czy to oznacza że kartka za szybą z nr telefonu będzie upoważniało naszych gości do parkowania gdziekolwiek im się spodoba zmuszając mieszkańców każdorazowo do dzwonienia i proszenia "gości" o umożliwienie wyjazdu.
pozdrawiam
Tomasz Łuczak |
|
|
aldiprzemek |
Wysłany: Pią 14:13, 22 Sty 2016 Temat postu: Parking |
|
Drodzy sąsiedzi, ostatnio spotkały mnie dwie niemiłe sytuacje: 1. moja mama przyjechała do mnie z daleka na obcych blachach, zaparkowała pod blokiem, a rano jej auto było uraczone wielką rysą wzdłuż całego boku!
2. Ostatnio jeden z naszych sąsiadów zadzwonił do drugiej mamy (tel był na przedniej szybie), która u nas gościła opiekując się dziećmi w trakcie naszej nieobecności, że ma zejść i przestawić swoje auto pod groźbą telefonu na policję, bo Pan chce na jej miejscu zaparkować auto żony!!
Czy uważacie, że nasi goście mają być przeganiani w taki sposób?
Jeżeli ktoś chce przeganiać intruzów zajmujących miejsca parkingowe myślę, że dobrym pomysłem jest zostawianie przez naszych gości kartek na przedniej szybie z nr telefonu, wtedy będzie wiadomo, ze ktoś przyjechał w odwiedziny i zawsze można ustalić że to gość. |
|
|